Thursday, July 12, 2012

Sunny and flowers :)

U mnie bez większych rewelacji. Pracuję, wynudzam się w niej, a wieczory mam dla siebie ;) wczoraj wróciłam odrobinę później, bo nie wyrobiłam się ze sprzątaniem, raport też przeliczałam dwa razy, żeby potem nie było niedomówień i problemów. 
Na najbliższe dni mam już bardzo napięty grafik, bo w piątek przyjeżdża moja kochana Ania! Rok się nie widziałyśmy i już odliczam godziny... ;) wreszcie uda nam się spotkać. Nie udało się w ferie przez głupie zrządzenia losu- ale teraz tego nie będzie! :) Dziś po pracy idę z Sylwią obgadać wszystko, zrobić zakupy, a potem może na jakąś imprezę? ;) Muszę także posprzątać, ale to w czwartek. Ehh. Kiedy ja ostatnio sprzątałam w pokoju? :D

Dziś, jak wczoraj, dodaję mały outfit z ostatnich, cieplutkich dni. Lubię uwieczniać taką piękną pogodę, a ten dzień był chyba najgorętszym w tym roku. Na zdjęciach świecę białością, na szczęście teraz troszkę się "przyczerwieniłam" hihi :) mam nadzieję, że niedługo mi to zbrązowieje. 
Na sobie mam kwieciste szorty od Romwe, a także musztardową bokserkę, którą kupiłam w zeszłym roku i która jest strasznie uniwersalna. Jak pewnie zauważyliście, często wciągam bluzeczkę do spodenek- co o tym sądzicie? Ja się w takim "wydaniu" czuję bardzo komfortowo. Założyłam też sandałki, które widzieliście w poprzednim poście :) także możecie porównać je w dwóch wydaniach.

No comments:

Post a Comment